No i stało się ... Jadźka poszła dzisiaj po raz pierwszy do przedszkola.
Przeżywam to wydarzenie jak mrówka okres.
Martwię się o inne dzieci, a zwłaszcza o biedne Panie.
Oczywiście już pierwszego dnia nie obyło się bez rękoczynów względem największych dryblasów.
|
poranne pakowanie do przedszkola |
|
zabawa w najlepsze |
|
w domu mamy stanowczo za mało wozów strażackich :) |
|
zupa zjedzona cała |
|
trochę było wyrywania zabawek, ale wszyscy żyją :) |
|
zabawa w lekarza |
|
jedzenie paluchami - jeszcze nad tym popracujemy :) |
Jednak podsumowując - nie było tak źle ... chociaż to dopiero pierwszy dzień ... ech muszę sobie kupić walerianę na kolejne :)
Komentarze
Prześlij komentarz