Ratunku, czy jest na sali lekarz?

Zabawa w lekarza jest ostatnio "na tapecie" w przedszkolu i w domu. Dostajemy rozkaz od lekarki J. aby krzyczeć "RATUUNKUUU!" i po chwili już jedzie karetka na sygnale. Oczywiście musi być słuchanie serca, pulsu, !zastrzyk!  i wypisanie recepty :)




Dzień Dziecka już za chwilkę. Jagoda ma dopiero (lub aż) 2,5l. i otrzymanie kilku prezentów jednego dnia spowoduje brak zainteresowania wszystkimi :) Co za dużo to niezdrowo! Dlatego jeden z nich otrzymała wcześniej niestety jako przekupstwo (tak wiem, że nie wolno !) za "bezpiskowe" odciągnięcie kataru Fridą i połknięcie obrzydliwego syropu. Niestety po wizycie u laryngologa (do którego skierowała nas logopeda z przedszkola) Jagoda dostała skierowanie do szpitala na wycięcie 3 migdałka, który wywołuje chrapanie, ochrypnięty głos, katar powodujący kaszel w konsekwencji zapalenie oskrzeli. Wiadomo też, że pójście do przedszkola i zderzenie z "wylęgarnią" zarazków nie pomaga w utrzymaniu zdrowia, aż do czasu uodpornienia się. Obecnie znów ma okropny katar i kaszel także zestaw lekarza jest top-trendi :)
Zestaw https://www.nefere.pl/ , ale ja kupuję oczywiście na allegro :)

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty