nie spieprzmy tego

Piekę sobie sernik, mąż dłubie coś w garażu, dzieciaki grają w gry. 

Nie odkurzam 🙃 

Myślę sobie o tym jaki stworzyliśmy dom. Jestem zadowolona z tego co udało nam się stworzyć, ale mam świadomość ile jeszcze jest rzeczy do rozwoju . Celowo nie pisze do poprawy ,bo to słabe nastawienie, więc do możliwości rozwoju . Nasze domy rodzinne pomimo ogromnych wysiłków i chęci rodziców były dalekie od ideałów. Wielu rzeczy nie nauczyli nas rodzice, a ich ich rodzice, a tamtych ich rodzice itd . Myślę sobie w kategorii ,że najpierw była I wojna światowa, więc nie da się wtedy przekazać dobrych wzorców dzieciom. Sorry, kto wtedy o tym myślał. Potem na poprawkę kolejnego pokolenia była II wojna światowa...kto wtedy myślał o poczuciu własnej wartości . Gdy już wszyscy myśleli, że będzie lepiej przyszła komuna ... uprzejmie donoszę, że... Wtedy zaczęło się co powiedzą ludzie (znacie moralności Dulskich) . Jak Ci dorośli mieli uczyć dzieci miłości, szacunku (nie mylić z posłuszeństwem przez strach), poczucia własnej wartości, stawiania granic, rozmowy, miłości okazywanej między rodzicami ? Wtedy dzieci były na równi z rybami , co to głosu nie mają. 

Do czego dążę . My rodzice mamy teraz szansę przerwać to co jest przekazywane dzieciom z pokolenia na pokolenie ! Nie ma komuny , wojny ! Możemy przerwać tę sztafetę! Jesteśmy nadzieją, na wychowanie fajnych ludzi, którzy stawiają granice, mają poczucie własnej wartości, dystans , ale zachowując przy tym zdrowa pokorę. Ludzi którzy rozmawiają, a nie obgadują. Pokazać super wzorzec rodziców co to się przytulają, całują i chodzą za rączkę. Możemy pokazać, że najważniejsze jest mieć relacje, a nie rację. 

Serio , ogromna w nas nadzieja Kochani, nie spieprzmy tego 💪

Komentarze

Popularne posty