"Urny na prochy"

Kupiłam 3 wazony, które nie grzeszyły pięknością ... moja mama i mąż mówili, że to jakieś "urny na prochy". Faktycznie trochę początkowo tak wyglądały, ale ja od samego początku wiedziałam, że po przerobieniu otrzymają "lepsze życie".
pierwotny wygląd 

tylko muszę wyjąć kwiatki z osłonek i wsadzić bezpośrednio do wazonów


według mnie wyszło zacnie :)

Komentarze

Popularne posty