Polska to temat tabu.

 



Pisałam już chyba ze 2 posty dotyczące seksu i edukacji seksualnej.
Serio, ja w dalszym ciągu zastanawiam się dlaczego w naszym kraju 3/4 spraw to temat tabu.
To nie wypada.
To niegrzeczne
To brak szacunku
O tym się nie mówi
Bądź skromny
Itd.
Obserwuje od wielu lat jedną tendencję "albo grubo, albo wcale". Dotyczy to wielu aspektów i seksu także. Wrzucę Wam w komentarzach screeny z wpisu Przemka Kossakowskiego, którego uwielbiam głównie za otwarty umysł. Kocham ludzi, którzy mają otwarte umysły i zawsze z takim się dogadam.
Nie potrafię zaś dyskutować z ludźmi (przepraszam za wyrażenie) tzw. "konserwą ". Moja definicja tego słowa jest taka , że są to osoby pełne stereotypów, konserwatyzmu, to nie wypada, to niegrzeczne itd . Zresztą o czym tu gadać, sama taka kiedyś byłam i pewnie dlatego tak ciężko było mi samej ze sobą wytrzymać:)
Pewne grono ludzi nie gada o seksie (bo to wyuzdane), kupie (bo przecież nikt tego oficjalnie nie robi), śmierci (bo jak będziemy o tym gadać, to jutro wszyscy umrą).
Ej, ale serio ?
Najgorsze jest to, że o ile temat kupy przy dzieciach jakoś idzie, to reszta już jest "wyuzdana ". Czy serio o seksie i śmierci można gadać tylko w skali "grubo" ? Czy w naszym kraju wszystko musi być albo czarne albo białe?
Rząd chciał zakazać aborcji w sytuacji, gdy doszło do nieodwracalnego uszkodzenia dziecka. Miało być tylko "grubo". Ale potem wsparcia od państwa nie ma "wcale ". Koszty operacji, leczenia , rehabilitacji są ogromne, więc oferowana pomoc to jest "WCALE".
Bogaci celebryci, którzy pół szafy mają w szanelach, diorach, witonach, a pod domem stoi helikopter dostali "grubo" od Matiego.
Obserwuje rozmowy o aborcji, eutanazji, księżach itd są albo grubo, albo wcale. Jedni skaczą na drugich , albo jesteś wyuzdaną "suką", która chce się "skrobać", albo "katolikiem". Jeśli chodzi o eutanazję albo jesteś "suką", która chce zabić starą, niepotrzebną babcię, albo "katolikiem". Jeśli chodzi o księży to, gdy jesteś księdzem to bankowo jesteś "pedofilem" podobnie przy LGBT. I tak wiecznie "albo grubo, albo wcale" .
Nie da się tak żyć, ja nie potrafię...
Podobnie z tematem seksu, kupy, śmierci nie traktujemy tego, jako coś zwykłego i mega naturalnego, tylko jak coś "wstydliwego". Czy serio o wszystkim trzeba gadać skrajnie? Nie da się bez wyuzdania, kontrowersji , obrażania?
Podobnie, gdy mówimy o Halloween...
Są ludzie, którzy zobaczą zdjęcie wyciętej dyni lub przebranych dzieci i dzwonią po egzorcystę... Nasze dzieci wycinały dynie, przebierały się i zbierały cukierki z gromadą sąsiadów , chodząc od domu do domu i o dziwo każdy coś dawał 🙂 Jagoda wie co to jest dios de los muertos , ale doskonale rozumie, że w Polsce obchodzimy Dzień Zmarłych. Serio wiedza nikomu nie zrobiła krzywdy 🙂 Jagoda wie, co to święto dziękczynienia i 11 listopada. Zna buddę i Jezusa , nie trzeba dzwonić do Dziwisza, żeby wolał o pomstę do nieba.
Adaś pozna, ale póki co dopiero pierwszy raz padło pytanie "skąd są ludzie?", więc ma czas.
Życie ma mnóstwo barw, nie tylko dwie. Porzućmy stereotypy, konserwatyzm i uciśnienia.
Wszystko jest dla ludzi, ale z głową. Może gdyby to było naszym motto w rozmowach , toczyłyby się innym torem.

Komentarze

Popularne posty