Przedszkole

 



 
 Jestem zdumiona jak bardzo i szybko zmienia się podejście rodziców do przedszkola. Jak mało od dzieci wymagamy. Dając tym samym świadectwo ,dość kiepskie, o tym co sami o nich myślimy. 
Przedszkole mamy od 2012 roku i pamiętam jak kiedyś przychodziły do nas maluszki , które były dziarskie, gotowe i dość świadome przedszkola. Niestety z roku na rok nasze dzieci mają zwiększające się problemy z emocjami. 
Od jakiegoś czasu mamy w przedszkolu całoroczny cykl spotkań z pedagogami i psychologami tylko i wyłącznie o emocjach . Dzieci nie znają emocji , nie potrafią ich nazywać (część jest naturalna i jest to ok), ale my zamiast pomagać to tylko przeszkadzamy. Często boimy się własnych emocji, a co dopiero dzieci. Boimy się płaczu. Boimy się płaczu dzieci. Dlaczego ? Przecież płacz jest tak samo naturalną sprawą, jak kupa. Dzieci płaczą dużo i często. To dobrze. To są te emocje. Pozwólmy im na to, pozwólmy im przeżywać te chwilę po swojemu. Nie nazywajmy emocji za nie. Niech uczą się siebie, poznają. Rodzice odbierają dziecko z przedszkola patrzą i co widzą: talerz (zjedzone, czy nie), kupa ( zrobiona, czy nie), płacz (był, czy nie). A gdzie przygody, zabawy, relacje z innymi ? Czy serio tak mało w trakcie pobytu w przedszkolu mogło przeżyć dziecko? Kupę, jedzenie i płacz ? Gdy dziecko wraca z przygody życia, rodzic chce tylko tyle wiedzieć, był stolec ? (Sorry mamo, nie znam jeszcze wszystkich po nazwisku) A emocje ? Czy nie jest istotne, co przeżyło? Czy dostało od kogoś w łeb za wyrwanie zabawki, zakochało się lub padało ze śmiechu? Czy było fajnie? Czy kogoś poznało lub przeżyło zawód? To jest jak u nas. Mąż/żona wraca z pracy : "co na obiad?" "Stolec był?" Lub Cześć, jak tam minął Ci dzieci ? Wszystko ok? Chcesz pogadać? Jeśli chodzi o temat kupy. 😃 Są dzieci, które od samego początku nie pozwalają na pomoc w toalecie. Nie chcą być dotykane , a zwłaszcza w miejsca intymne . Dziękuję za to rodzicom! Nie dlatego, że nie chcemy tego robić (chociaż to także) , ale uczycie wtedy dzieci, że mają prawo chronić swoją cielesność od samego początku. My pedagodzy nie będziemy przepraszać za to, że pupa była źle wytarta. Nikt z nas nie chce dotykać, aż tak wnikliwie tych sfer dziecka. Przypuszczam, że Wy rodzice także. Przypominam także, że osoby pracujące w przedszkolu to NAUCZYCIELE po 5-letnich studiach. Rodzice często o tym zapominają. Wasze dzieci są mądre, wspaniałe to mali odkrywcy! A nie zjedzony kotlet, czy zrobiona kupa ! Oni chcą poznawać Świat! Nie bać się go! Dajmy im szansę i wsparcie . Nie zrównujmy ich do tak niskiego poziomu bytu ! Jeśli Ty chcesz nauczyć swoje dziecko odwagi do życia to zacznij już od samego początku. Dzieci nie są głupie , zjedzą, a potem "wykupkają" tyle ile mogą 😁 
Edit: A wiecie co boli ? Jak masz wyciąć na jutro 103 krasnale i angażujesz do tego swojego chłopa. I ten wycina te krasnale , aż odciski ma . Wycina do 23 w nocy. Dumny jak paw, pyta dnia następnego "i jak dobre te krasnale?" Stoi taki biedny z pęcherzami na palcach (grozi mu amputacja) , a Ty co Mu powiesz ? Nie wiem, czy dobre , bo stolca nie było!



Komentarze

Popularne posty